• 14 Posts
  • 19 Comments
Joined 1 year ago
cake
Cake day: June 22nd, 2023

help-circle
















  • Ja się zastanawiam, w jaki sposób Rosja może nakładać kary na zagraniczne serwisy Internetowe, skoro nie jest w Unii Europejskiej. Rosja ma swoje prawo, inne państwa swoje. Dlaczego cały świat ma się dostosowywać do Rosji i jej bezpodstawnych roszczeń?

    Poza tym… ma pretensje do Reddita o sianie dezinformacji, ale to nie Reddit publikuje rzekome “fake newsy”, tylko jego użytkownicy. Czy zatem oczekują, że platformy będą odbierać im wolność słowa? Pozwalać im mówić tylko to, co podoba się władzy jakiegoś obcego państwa?

    Co by było, gdyby każdy kraj tak chciał sobie cenzurować całą resztę świata? To jest jakiś absurd.












  • Zanim odpowiem na twoje pytanie, pozwól, że nakreślę tło:

    Bóg kocha człowieka, ale nienawidzi grzechu, ponieważ grzech jest zaprzeczeniem prawa miłości (źródłem grzechu jest egoizm). Naturalnym skutkiem grzechu jest śmierć. Bóg chce za wszelką cenę nas od niej ocalić, jednak aby nasza miłość do Niego była prawdziwa, musi wynikać z wolnej woli. Tysiące lat temu dał człowiekowi możliwość zbuntowania się i nasi pra-rodzice skorzystali z tej możliwości. Od tamtej chwili świat został opanowany przez zło. Mimo to Bóg nie zostawił człowieka samemu sobie aby zginął, lecz przez wszystkie epoki historyczne walczy o każdego, czego najlepszym dowodem jest Jego śmierć na krzyżu.

    „Tak bowiem Bóg umiłował świat, że dał swego jednorodzonego Syna, aby każdy, kto w niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne.” – Ewangelia Jana 3:10

    „Zapłatą bowiem za grzech jest śmierć, ale darem łaski Boga jest życie wieczne w Jezusie Chrystusie, naszym Panu” – List do Rzymian 6:23

    Tak więc jesteśmy zbawieni nie z uczynków, ale przez wiarę, dlatego że znamy Jezusa. Dzięki Jezusowi nie musimy już więcej grzeszyć. Oczywiście szatan również walczy o człowieka, aby go zniszczyć. Przypadek Sodomy i Gomory jest skrajnym przypadkiem, w którym zło tak bardzo się rozprzestrzeniło i tak bardzo opanowało ludzkie umysły, że nie było już odwrotu. Ci ludzie nie byli już w stanie usłyszeć głosu sumienia, więc dla dobra innych ludzi Bóg musiał cofnąć swoją rękę i przestać je dłużej chronić przed zagładą. Podobny znany przypadek historyczny nieopisany w Biblii może stanowić zniszczenie miasta Pompeje. Zanim jednak Bóg dopuścił do zniszczenia Sodomy, upewnił się, że nie ma w nim nikogo, kto może jeszcze zostać ocalony i wyciągnął stamtąd Lota i jego rodzinę. Ta historia jest opisana w 19 rozdziale Księgi Rodzaju. Dla kontekstu warto również przeczytać fragment rozdziału 18 od wiersza 20.

    Ten sam motyw występuje w historii zdobycia Jeryha przez izraelitów – Księga Jozuego, rozdziały: 2 i 6. Spośród wszystkich mieszkańców Jeryha została ocalona nierządnica Rahab i wszyscy, którzy byli z nią w domu. Nie wiemy ilu ich było, Biblia tego nie mówi, ale mogło być całkiem sporo. Podczas gdy izraelici przez 7 dni okrążali miasto, ona mogła rozpowiadać, że u niej można się uratować. Skoro to Rahab została wybrana, to znaczy, że lepszych nie było. W jakimż więc stanie moralnym musieli znajdować się pozostali!

    A potop? (Księga Rodzaju 7-8). Bóg oferował ludziom ratunek w arce, ale oni śmiali się i nie wierzyli Noemu. Ocalał tylko Noe i jego rodzina. Bóg zawsze stara się uratować każdego. Uratować niekoniecznie od śmierci doczesnej, która kiedyś się skończy i umarli powrócą do życia (1 list do Tesaloniczan 4:16-17, Ewangelia Jana 11:25), ale od niewoli grzechu i śmierci drugiej, która trwa na wieki. My często widzimy tylko niewielki wycinek lub skupiamy się za bardzo na jednym wersecie, ignorując kontekst i inne teksty w Biblii i dochodzimy do błędnych wniosków.

    Jeśli masz jakieś pytania lub wątpliwości, pisz śmiało, postaram się na nie odpowiedzieć na tyle, na ile pozwoli mi moje doświadczenie.



  • Szczerze mówiąc, twoje zachowanie jest dla mnie szokujące. Wykazujesz się brakiem tolerancji dla światopoglądu innego niż twój. Stawiasz Biblię na równi z alkoholem, papierosami i narkotykami pod względem szkodliwości. Zaliczasz ją do kategorii bajek – ok, możesz w nią nie wierzyć, każdy ma prawo do własnego wyboru. Tylko dlaczego ja nie miałbym uznać teorii ewolucji za bajkę? Dla ciebie to fakt naukowy, ale zauważ, że jest tak samo niemożliwa do udowodnienia jak biblijny opis stworzenia.

    Narzucanie innym któregokolwiek światopoglądu jako jedyny słuszny jest nieetyczne i krzywdzące. Ateizm nie znajduje się ponad innymi wierzeniami. Tam gdzie nie sięga nauka, pojawiają się spekulacje. Każdy w coś wierzy. Ateiści wierzą, że Bóg nie istnieje i wszystko to, czego nie potrafią jeszcze wytłumaczyć przy pomocy nauki tłumaczą losowością oraz z góry opierają na założeniu, że to na pewno nie Bóg, bo Boga nie ma. Ok, tak wierzą. Ale niech nikt nie uważa się za lepszego od innych w oparciu o swoje wierzenia.

    Myślę, że twoja gwałtowna reakcja wynika z mrocznej przeszłości Kościoła Katolickiego, licznych skandali na tle seksualnym (i nie tylko), jakie mają miejsce w ostatnim czasie, absurdów do jakich co chwila dochodzi w Polsce, sposobu w jaki traktowane są przez niego osoby LGBT i prób zdobycia władzy nad światem przez kler na zasadach tyranii. Powyższe sprawiają, że wiele (szczególnie młodych) osób odczuwa niechęć i wstręt do kościoła i religii oraz wszystkiego co z nimi związane. Podobne zjawisko, ale na mniejszą skalę, możemy zaobserwować w odniesieniu do np. socjalizmu i jego powiązań z ZSRR.

    Chciałbym abyś wiedział, że podobne uczucia dotyczą i mnie, że jako osoba wierząca nie popieram Kościoła ani papiestwa w najmniejszym stopniu. Podobnie jak ty uważam, że państwo powinno być neutralne (świeckie państwo). Zabranianie ludziom czytania książek o tematyce religijnej temu przeczy. To nie jest neutralność. Prawdziwa neutralność jest wtedy, gdy państwo nie ingeruje w to, co czytają obywatele.

    Jestem zaskoczony twoim – trzeba przyznać – agresywnym zachowaniem. Ja staram się żyć w pokoju z osobami z których poglądami się nie zgadzam i unikać słów, które ranią. Po co robić sobie wrogów? Po co toczyć ze sobą wojny? A mam wrażenie, że zobaczywszy u mnie coś związanego z religią i skojarzywszy mnie z chrześcijaństwem, zadziałało u ciebie myślenie stereotypowe i skierowałeś na mnie swoją złość za to, co zrobili inni z mojej “szufladki” (z którą się nie utożsamiam, zbyt wiele nas różni). Wydaje mi się, że nie napisałem nic prowokującego, pisałem w kontekście cenzury i opresyjnego rządu (co robię dość często). Przeglądając tą stronę, wiele razy napotykałem wpisy wywołujące u mnie skrajne emocje, ale z uwagi na dobre samopoczucie innych powstrzymywałem się od komentarza.